Komentarze: 0
Czas przygotowania: 1,5-2 godz.
Pasztet z królika – lubicie? Ja bardzo. Nie lubię kupnego pasztetu, bo najczęściej jest tłusty i jak się go kroi, to się rozmazuje. To mnie po prostu wkurza. Ale domowy pasztet to jest to :)
czytaj dalej
Komentarze: 0
Czas przygotowania: 1 godz. plus czas na wymoczenie śledzi
Śledzie – lubię, ponieważ prosto się je przyrządza, do tego szybko i nadają się na prawie każdą okazję.
czytaj dalej
Komentarze: 6
Czas przygotowania: 60 min
Kontynuuję dziś zbiory cukinii. Przy okazji wyszło na jaw, że mam takie bujne zioła w ogrodzie, że chyba je z samolotu można dostrzec ;) A posadzona przypadkiem 2 lata temu mięta zajmuje już niezły kawałek i pachnie jak szalona.
czytaj dalej
Komentarze: 3
Czas przygotowania: 20 min plus 60 min pieczenie
No i stało się. Nadszedł sezon cukiniowy. Cukinie bardzo ładnie rosną i dają co roku obfite plony. Same w sobie są według mnie nieco mdłe, ale odpowiednie dodatki i przyprawy potrafią z nich wydobyć całkiem niezłe walory smakowe.
czytaj dalej
Komentarze: 2
Czas przygotowania: 15 min
Dawno nie było tu żadnej sałatki, ale wyrosła mi w ogrodzie tak ładna sałata, że szkoda jej nie zjeść. Zapraszam więc na sałatkę z wędzonym kurczakiem. Oczywiście wyrób własny, przepis prosty, ale o nim innym razem.
czytaj dalej
Komentarze: 1
Czas przygotowania: 10 min plus 60 min na wyrośnięcie ciasta plus 30 min pieczenie
Niedaleko mojego domu jest pizzeria. Za każdym razem, kiedy obok niej przechodzę, w żołądku buzują wszystkie soki ;) Jednak dzisiaj nie zaproszę Was na pizzę, ale na focaccię – taką nieco lżejszą wersję pizzy.
czytaj dalej
Komentarze: 0
Czas przygotowania: 15 min
Urodziłam się w Małkini… Nie, nieprawda. Ale tak mi się jakoś "Rejs" nasunął, kiedy sobie przypomniałam, jak się jadało za czasów PRL-u. Szczęściarze już pewnie nie wiedzą :) Szynka z puszki (jak ja jej nie lubiłam) stanowiła szczyt marzeń. A pomarańcze w sklepach "rzucali" tylko przed Bożym Narodzeniem ;) No, ale szczęśliwie kury chodziły po podwórku i znosiły jaja, a ogórków w ogrodzie też nie brakowało. Dziś takie wspomnienie z tamtych czasów, czyli sos tatarski. Z tą różnicą, że majonezu nie trzeba kręcić ;)
czytaj dalej