Check Our FeedVisit Us On FacebookVisit Us On Google PlusVisit Us On Twitter

Nalewka z głogu

Opublikowano: 25-10-2013, Kategoria: Napoje, Przepisy, Zaprawy, Komentarze: 9
Tagi: , , , , ,
Nalewka z głogu
Składniki
  • 1 kg głogu
  • 1 l spirytusu
  • 4 szklanki wody
  • 6 goździków
  • 50 dag cukru
  • cynamon -  kora
  • 1 cytryna

Czas przygotowania: 10 min plus 3,5 miesiąca


Przepis na: Nalewka z głogu

Share Button

Zapraszam Was na ostatnią już w tym roku nalewkę. Pewnie starczy mi tego na kolejnych kilka lat ;) Dzisiaj nalewka z głogu, która zdecydowanie w swojej recepturze różni się od poprzednich. Nie ma z nią wiele zachodu i stosunkowo krótko czeka się na efekt końcowy.

Głóg zebrałam kilka dni temu (na szybko, więc tylko pół kilograma, ale w przepisie podaję Wam składniki na okrągły kilogram) i do dzisiaj leżał i czekał sobie w zamrażalniku. Owoce czyszczę z ogonków (resztek po kwiatkach nie usuwałam – nalewka i tak będzie filtrowana), myję i zalewam szklanką wody i spirytusem. Odstawiam zamknięte szczelnie owoce w nasłonecznione miejsce na dwa tygodnie.

Nalewka z głogu

Po tym czasie muszę przygotować syrop – gotuję 3 szklanki wody z cukrem, goździkami, kawałkiem cynamonu, skórką otartą z cytryny. Teraz pozostaje przecedzić wywar, ostudzić i połączyć uzyskany syrop z alkoholem zlanym z owoców.

Nalewka z głogu

Tak przygotowaną nalewkę stawiam w ciemnym miejscu na około 3 dni, a następnie filtruję i przelewam do butelek. Na zdjęciu może nieszczególnie widać różnicę, ale zapewniam Was, po przefiltrowaniu jest zdecydowanie klarowniej.

Nalewka z głogu

Nalewka powinna dojrzewać teraz przez przynajmniej 3 miesiące. Na zdrowie!

PS. Nie omieszkałam sróbować już teraz, czy aby smak właściwy ;) I myślę, że tak. W przyszłym roku raczej nazbieram tego głogu więcej. Choćbym znowu miała leczyć rany. Trudno. Warto :)

Share Button

9 Odpowiedzi do tej pory.

  1. nastojacz pisze:

    Właśnie zebrałem 2 kg. głogu. Spróbuję ją nastawić. Co do zbierania bezbolesnego głogu. Są dwa sposoby. Rozścielić folię i prać po gałęziach kijem. Lub zbierać przy pomocy grzebienia do miękkich owoców.

  2. keerf pisze:

    Witam
    Zrobiłem ta nalewkę na dzikiej róży z miodem ,cynamonem i goździkami.Zapach ma fajny ale smak jakiś taki ziołowy ze spalonym karmelem-cukrem dosyć intensywny smak-sprawdzany przy zalewaniu do leżakowania.Nie sądzę że jakoś jeszcze diametralnie zmieni smak więc trzeba coś z tym zrobić.Zalana jest druga do tej moja żona proponuje dodać soku z cytryny żeby przełamać ten smak.Nie wiem co z tym zrobić a może drugą zrobić na cukrze?

    • Gryzz pisze:

      Jeżeli ten smak nie do końca Pana przekonuje, to miód w pierwszej kolejności zastąpiłabym cukrem. W przyszłości zrezygnowałabym z goździków. One są bardzo intensywne i może to Panu przeszkadza. Faktem jest, że ta nalewka ma ziołowy aromat, ale mnie akurat o to chodziło. Cytryna nie zaszkodzi, powinna przełamać smak. Można też spróbować z pomarańczą.

      • keerf pisze:

        Ok więc teraz dodam cytryny a za 6 tygodni z nowej dodam cukier i zobaczymy goździki już są w środku ale jak je wyjmę to będę widział na pewno będzie łagodniejszy smak.Cynamon nie posądzam o to.Róża jest drugi raz zalana to posmaku miodu trochę będzie ale zobaczy się.Napiszę max za dwa miesiące.

  3. kozak1616 pisze:

    Witam w ubiegłym roku zrobiłem po raz pierwszy żenichę,ale moja się rozwarstwia,tzn jak przelałem do butelek i zajrzałem do nich po kilku dniach była jedna trzecia butelki gęstej zawiesiny,a od góry ta nie do końca klarowna reszta.Moje pytanie brzmi,czy to tak ma wyglądać i przed każdym nalaniem do kieliszka trzeba energicznie potrząsnąć butelką,czy to mój brak doświadczenia.
    dzięki za pomoc
    pozdrawiam

    • Gryzz pisze:

      Pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody. Podobnie z nalewką – alkohol do owoców, nie odwrotnie. Wówczas nie powinna się rozwarstwić. No, chyba, że owoce są złośliwie kwaśne. Ale nie ma się co martwić – nie wylewamy, lecz filtrujemy ją delikatnie i powinno być ok.

  4. Karolina pisze:

    Jeszcze niedawno nie zwracałam uwagi na głóg. Jednak podczas ostatnich świąt na spacerze minęłam to piękne drzewko i stwierdziłam, że jego owoce doskonale nadają się do ozdób świątecznych.
    Kiedy już je odkryłam zaczynam zastanawiać się co zrobię z jego owcami w tym roku, ponieważ drzewko obficie kwitło – zapowiada się mnóstwo owoców.
    Chyba podkradnę więc przepis na nalewkę i spróbuję swoich sił.
    Jestem ciekawa jak mi wyjdzie. Podpowiedzcie tylko jakiego smaku tej nalewki się spodziewać? Cierpki? Słodki?

    • Gryzz pisze:

      Jak zazdroszczę! U mnie niestety w tym roku głogu brak. To jest moja ulubiona nalewka. W smaku jest hm… aksamitna. Dzięki przełamaniu przyprawami nie jest kwaśna. A z drugiej strony przypraw nie jest na tyle dużo, żeby robiła się gorzka.

Napisz komentarz