Orzechowiec
Opublikowano: 22-12-2014, Kategoria: Ciasta, Desery, Przekąska, Przepisy, Komentarze: 6Tagi: Boże Narodzenie, cukier, jaja, mąka, masło, miód, mleko, orzechy włoskie, soda oczyszczona, święta, wanilia

placek:
- 50 dag mąki
- 15 dag cukru
- 20 dag masła
- 2 jaja
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 łyżki mleka
warstwa orzechowa:
- 40 dag orzechów włoskich
- 10 dag cukru
- 10 dag masła
- 2 łyżki miodu
masa budyniowa:
- 0,5 l mleka
- 6 dag cukru
- 4 łyżki mąki pszennej
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka cukru z wanilią
- 20 dag masła
Czas przygotowania: 1 godz.
Przepis na: Orzechowiec
11 lat. Tyle czasu minęło, kiedy ostatni raz piekłam to ciasto. Dlaczego aż tyle? Ponieważ włożyłam kartkę z przepisem do książki, żeby przepis nie zaginął podczas różnych przeprowadzek. A później zapomniałam, która to była książka ;) Znalazłam ją 3 tygodnie temu w czeluściach szuflady, schowaną tak dobrze, że mogła przeleżeć tam wieki.
Do upieszczenia orzechowca przydają się dwie jednakowej wielkości blachy (około 30×40 cm). Jeżeli nie macie dwóch takich samych, to najpierw pieczcie górną część placka, następnie dolną.
Wykładam blachę papierem i biorę się za orzechy. Dobrze jest je przebrać dość dokładnie, ponieważ łupiny między zębami skutecznie potrafią zniechęcić :) Orzechy można grubo posiekać, połamać je palcami lub zostawić ćwiartki – jak kto woli. Drobne wyglądają średnio atrakcyjnie, mówiąc oględnie.
Kiedy orzechy są już przygotowane, wrzucam je do rondla lub na głęboką patelnię (nawet wolę, bo ma nieprzywieralne dno). Dodaję masło, cukier, miód i podgrzewam całość, do rozpuszczenia tych składników. Orzechów nie trzeba smażyć – skarmelizują się na placku.
Już można włączyć piekarnik – niech się nagrzeje do 180 st. C.
Teraz zagniatam ciasto – siekam masło z mąką, dodaję jajka, cukier, miód (jeśli jest zbyt mocno skrystalizowany – a tak bywa przy naturalnym miodzie, można go podgrzać). W letnim mleku rozpuszczam sodę i wlewam ją do ciasta. Wyrabiam porządnie ciasto, po czym dzielę je na dwie równe części. Wałkuję ciasto, lekko podsypując je mąką, żeby się nie przykleiło do stolnicy, po czym wykładam blachę – tak samo z drugą. Obcinam nieco brzegi, żeby pozostała równa warstwa ciasta. Ciasto na razie jest dość niskie (ma około 4-5 mm), jednak po połączeniu wszystkich warstw będzie całkiem konkretnym ciachem.
Ciasto siedzi w dwóch blachach. Na jedno z nich przekładam wszystkie orzechy, rozprowadzając je w miarę równą warstwą.
Spód (ten bez orzechów) piekę około 20 minut – z piekarnikami jednak różnie bywa, więc warto rzucić okiem na ciasto już po 12-15 minutach. Jeśli zaczyna się robić brązowe, można je wyciągać. Górę piekę o 5 minut dłużej.
Teraz trzeba poczekać, aż góra wystygnie – wtedy zrobi się sztywna i łatwo będzie ją wyciągnąć z blachy. Wcześniej może pęknąć i trzeba będzie ciasto sztukować.
Masa budyniowa – mleko wlewam do dowolnego naczynia i wsypuję do niego obie mąki (pszenną i ziemniaczaną), po czym zatrudniam dowolnego członka rodziny, żeby to mieszał.
W dużym rondlu (lub znowu ulubionej głębokiej patelni) rozpuszczam masło, dodaję cukier, cukier z wanilią, po czym wlewam powoli mleko, cały czas mieszając docelową masę. Palnik mam ustawiony na średnią temperaturę, żeby wszystko nagle się nie ścięło i nie wykipiało. Mieszam do czasu, aż masa nabierze konsystencji budyniu. Wyłączam palnik, jeszcze ciepłą masę przelewam na dolny placek i rozprowadzam ją dość równo. Przykrywam górnym plackiem. Całość musi nieco przestygnąć, po czym wstawiam blachę do lodówki.
Orzechowiec powinien odpoczywać co najmniej przez 12 godzin, ponieważ placki same w sobie są dość suche. Po tym czasie przejmą wilgoć z masy budyniowej i nieco napęcznieją. Smacznego!
apetycznie wygląda, też go ostatnio piekłam..
Dzięki :) I jak dotrwać do Świąt, nie ruszając go? :)
pyszne ciasto,chociaz ja dałam drzem zamiast budyniuale pyszne i proste polecam
Jeśli tylko smakowało, to świetnie :) Z dżemem nie próbowałam, ale może kiedyś się skuszę :)
najlepsze ciasto na świecie :)
Dziś zrobiłam – pycha! Świetny przepis:)