Red Velvet
Opublikowano: 02-03-2013, Kategoria: Ciasta, Desery, Przekąska, Przepisy, Komentarze: 10Tagi: aromat waniliowy, barwnik spożywczy, cukier, cukier puder, jaja, kakao, mąka, mascarpone, maślanka, masło, ocet, ser, soda oczyszczona
ciasto:
- 250 g mąki tortowej
- 0,5 łyżeczki soli
- 15 g kakao
- 113 g masła
- 300 g cukru
- 2 jaja
- 1 aromat waniliowy
- 240 ml maślanki
- 2 łyżki rozpuszczonego czerwonego barwnika spożywczego
- 1 łyżeczka octu
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
masa:
- 200 g serka śmietankowego
- 250 g sera mascarpone
- 200 g cukru pudru
- 100 g masła
Czas przygotowania: 15 min plus 30 min pieczenie plus 5 min przełożenie
Przepis na: Red Velvet
Zastanawiałam się ostatnio, czy kupić córce tort urodzinowy, czy upiec go. Moja wiedza o tortach jest czysto teoretyczna, a nie zawsze łatwo przełożyć tego typu wiedzę na praktykę. W końcu jednak stwierdziłam, że nie taki diabeł straszny i postanowiłam zrobić tort na bazie ciasta red velvet.
To ciasto jest stosunkowo proste w wykonaniu. Jedyne schody może stanowić dekoracja tortu. Ale i na to znajdzie się zawsze jakiś sposób.
Zanim zabiorę się za ciasto, przygotowuję dwie tortownice o średnicy 22 cm.
Mam barwnik w proszku, więc odrobinę (naprawdę odrobinę , ponieważ jest strasznie wydajny) rozpuszczam w wodzie (mniej więcej w 2 łyżkach). Mam wtedy pewność, że zostanie równo rozprowadzony po cieście. Następnie wlewam go do maślanki i mieszam.
Maślanka czeka. Tymczasem miksuję miękkie masło z cukrem i dodaję aromat waniliowy. Jeszcze raz mieszam i zaczynam dodawać po jednym jajku. Następnie dodaję sól, część maślanki i część mąki oraz kakako, miksuję. Dolewam resztę maślanki i dosypuję resztę mąki i kakao.
Kiedy wszystkie składniki tworzą już ładną, jednolitą masę, do łyżeczki octu dodaję łyżeczkę sody. Zapieni się i bardzo szybko rozprowadzi się po cieście.
Piekarnik nastawiam na 180 st. C. Dzielę ciasto na dwie równe części i przekładam do tortownic. Piekę około 30 minut. Najlepiej sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest już gotowe – jeśli oblepi patyczek, zostawiam ciasto jeszcze na moment. Jeśli jest ok, wyciągam.
Zostawiam na 10-15 minut, aby przestygło. W tym czasie mieszam składniki na masę.
Jeżeli ciasto urosło „z górką” odcinam ją i nakładam masę. Przykrywam drugim ciastem.
Masy jest na tyle, że można nią posmarować cały tort z zewnątrz. Mnie brakło cierpliwości i czasu, więc z reszty masła (miałam kostkę 250 g), cukru pudru i łyżki mleka zrobiłam na szybko masę maślaną, posmarowałam nią ciasto z zewnątrz i obłożyłam masą cukrową. Kwestia wykończenia ciasta to już bardzo indywidualna sprawa.
Czego mi brakło w tym cieście – odrobiny cytryny. I ta znajdzie się następnym razem w masie. Z górnego ciasta nie ścinałam góry. Tort urodzinowy będzie bardziej dopracowany. Niemniej ciasto jest ciekawe kolorystycznie i bardzo aromatycznie dzięki wanilii. Smacznego!
Piękny, czerwień i ta biel:) Podoba mi się, i uwielbiam takie kolorowe torciki:)
Dziękuję :) Są piękne generalnie, ale mój jeszcze wymaga pracy, jak widać ;)
pięknie wygląda:)
Dzięki :)
Pierwszy raz zobaczyłam to ciasto na blogu Madame Edith (ona miała je w kształcie serca jako walentynkowe) i już wiem, że zrobię je za chwilkę na urodziny mojej sześcioletniej córeczki. Twoje ciasto przepiękne, fajnie wiedziec, że tak pięknie wychodzi:)
Miałam wczoraj pewne obawy, co z niego wyjdzie i jak sprawdzić, czy to już. Ale piecze się rewelacyjnie o prostu :)
Pyszny klasyk!
Wspaniały tort, dekoracja cudna :)
czym nakladacie ta mase cukrowa mam w niedziele roczek synka i chce taka mase zrobic
Rozwałkowuję masę dość cienko, a później już zabawa na cztery ręce – angażujemy do tego mężów, ojców, braci lub jakichkolwiek innych facetów, którzy mają dłonie większe od nas i sprawniej rozwałkowaną masę przełożą na ciasto. Warto przy tym wałkowaniu podsypać blat cukrem pudrem, bo inaczej masa lubi się rwać, co jest dość frustrujące. Teoretycznie po obłożeniu torta powinno się ją później wygładzić po bokach jakimś płaskim narzędziem, ale mnie się podoba taka drapowana, więc dociskam ją dłońmi i tyle. Masę cukrową do tego ciasta kupiłam gotową i muszę przyznać, że była świetnej jakości. Aha, ważne, żeby masy nie kłaść bezpośrednio na kremy ze śmietaną, ponieważ wzajemnie się to rozpuszcza! Robimy pod masę cukrową trochę masy maślanej i dopiero śmigamy z masą cukrową. Powodzenia i wszystkiego dobrego dla dzieciaczka!