Szarlotka urodzinowa bloga
Opublikowano: 02-01-2014, Kategoria: Ciasta, Desery, Przekąska, Przepisy, Komentarze: 2Tagi: bułka tarta, cukier, cukier puder, jabłka, jaja, mąka, masło, przyprawa do szarlotki Kamis, rodzynki
ciasto:
- 450 g mąki
- 300 g masła
- 150 g cukru pudru
- 2 żółtka
- szczypta soli
jabłka:
- 1,5 kg jabłek
- 150-200 g cukru (przy kwaśnych jabłkach - ja dałam ok. 100 g i wystarczyło)
- 80 g rodzynek
- 1 łyżka bułki tartej
- 0,5 łyżki przyprawy do szarlotki Kamis
Czas przygotowania: 50-60 min
Przepis na: Szarlotka urodzinowa bloga
Dzisiaj nie miało wcale być na słodko. Ale dziecko zapragnęło ciasta, a później oświeciło mnie, że blog skończył rok :) Do tego dzięki uprzejmości firmy Kamis jestem zaopatrzona w przyprawy chyba do wszystkiego. Tak więc szybka gonitwa myśli, okazało się, że jest w domu sporo jabłek i powstała przepyszna szarlotka.
Przepis zaczerpnęłam z opakowania przyprawy do szarlotki. I muszę przyznać, że się znowu nie zawiodłam. Zarówno przyprawa fajnie skomponowana, wszystko mi w niej gra, jak i przepis prosty i smaczny.
Mąkę mieszam z cukrem pudrem i szczyptą soli. Dodaję masło, żółtka i zagniatam ciasto. Dzielę ciasto na dwie części i teoretycznie powinnam je włożyć do lodówki. Ale nienawidzę wałkować zimnego kruchego ciasta. Minimalnie podsypuję więc stolnicę mąką – wałkuję pierwszą część ciasta i wykładam nią formę. Ja użyłam tortownicy o średnicy ok. 28 cm. Nakłuwam ciasto i wkładam do piekarnika nagrzanego do 200 st. C na 15 minut.
Kiedy spód się piecze, zalewam rodzynki ciepłą wodą, niech sobie trochę napęcznieją. Obieram jabłka, usuwam z nich gniazda nasienne. I muszę je pokroić. Z braku innych pomysłów podzieliłam jabłka na ćwiartki, te jeszcze na pół i pokroiłam w poprzek na plasterki o grubości około 3 mm. Jabłka i cukier daję na głęboką patelnię i przesmażam je chwilę. Następnie dodaję przyprawę do szarlotki. Co prawda na opakowaniu było 0,5 łyżki, ale zapachniał mi cynamon i odruchowo wsypałam całość – nikt nie narzekał ;) Dodaję też odcedzone rodzynki i wszystko mieszam.
Podpieczony spód posypuję bułką tartą – u mnie wyszło nieco więcej niż łyżka. Wykładam jabłka, wyrównuję je nieco. I teraz drugą część ciasta powinnam zetrzeć na tarce (tak robię przy pleśniaku), ale pomyślałam, że ładniej będzie wyglądało ciasto z kratką. Toczę sobie wałeczki z ciasta i układam je na jabłkach.
Temperaturę w piekarniku ustawiam na 180 st. C i wkładam ciasto na około 30 min. Testuję nowy piekarnik i dałam na zbyt niską półkę, więc u mnie się piekło dłużej. Tu już sobie trzeba po prostu zerknąć, czy się zarumieniło.
Ta szarlotka jest świetna na ciepło. Tylko trzeba jej dać kilka minut, żeby stężała i się nie rozjechała. Powiem tyle – jest tak smaczna, że dziś od rana wszyscy czekali, aż znowu wrzucę ją do piekarnika i znowu zjemy ją cieplutką. Doczekali się. Mniam ;) Smacznego!
Gratulacje z okazji rocznicy i powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga :)
Cudowna ta szarlotka :)
Dziękuję ślicznie :)