Pierniki na choinkę
Komentarze: 2Pierniki na chonikę to fajna rzecz. Pachnie w całym domu, jest co zrywać z tej choinki i nic tylko czekać, aż cała runie pod wpływem dziecka ;) Ale przynajmniej na kolejne lata zostaną pachnące wspomnienia.
Pierniki na chonikę to fajna rzecz. Pachnie w całym domu, jest co zrywać z tej choinki i nic tylko czekać, aż cała runie pod wpływem dziecka ;) Ale przynajmniej na kolejne lata zostaną pachnące wspomnienia.
Chodzi za mną śledź. A że zbliża sie Wigilia, to się zmobilizowałam i dzisiaj go ujarzmiłam.
Miałam ochotę na coś słodkiego, ale po pierwsze zero czasu na wycieczki po sklepach, po drugie zero czasu na coś skomplikowanego. I stało się. Wróciłam do książki Julii Child, a na stole pojawiło się cudowne ciasto migdałowe.
Pierniki – jakoś kojarzą mi się głównie ze Świętami Bożego Narodzenia, jednak w naszym domu goszczą nieco częściej. Z reguły piekłam pierniki według strasznie skomplikowanego przepisu, który drażnił mnie niezmiernie. Wczoraj upiekłam według przepisu na torebce z przyprawy do piernika. Jest tak smaczny, że z czystym sumieniem mogę Wam ten przepis polecić. Z jedną tylko zmianą – zamiast margaryny, która jest w oryginalnym przepisie, użyłam masła.
Po małym przestoju spowodowanym obowiązkami rodzinnymi wracam do Was :) I od razu zapraszam na swój ulubiony sernik z sosem malinowym. Już kiedyś przedstawiałam Wam przepis na ten sernik, ale dzisiaj postanowiłam dodać do niego odrobinę kończącego się lata i minimalnie zmodyfikować samo ciasto.
Z wypadu do ogrodu wyszły nici, bo od rana leje. Jest trochę ponuro, więc dla pocieszenia i na otarcie łez sałatka pieczarkowa ;) Odrobinę pracochłonna, ale ogólnie nieskomplikowana.
Drób – jadam, ale żebym jakoś przepadała za nim, to nie… Pomijając kaczkę. Tę lubię i to bardzo. Zapraszam na kaczkę z jabłkami. Można oczywiście stosować bardzo wymyślne przepisy, ale kaczka sama w sobie jest tak smaczna, że w jej wypadku mniej oznacza więcej.