Pasztet z królika

Czas przygotowania: 1,5-2 godz.
Pasztet z królika – lubicie? Ja bardzo. Nie lubię kupnego pasztetu, bo najczęściej jest tłusty i jak się go kroi, to się rozmazuje. To mnie po prostu wkurza. Ale domowy pasztet to jest to :)
Pasztet z królika – lubicie? Ja bardzo. Nie lubię kupnego pasztetu, bo najczęściej jest tłusty i jak się go kroi, to się rozmazuje. To mnie po prostu wkurza. Ale domowy pasztet to jest to :)
Ani się obejrzałam, jak przyszła jesień. A jesień to dynie. Jeśli dynie, to dlaczego nei marchew? Kolorystycznie się komponuje :) Dziś zapraszam na pyszne ciasto marchewkowe. Przekonało do siebie nawet moją mamę, która ciasto z marchwi kojarzy z dzieciństwa i powtarza, że je jadła, bo musiała. To je, bo jej smakuje :)
Tak mi cukinie i dynie w ogrodzie szaleją, że już nie wiem, co z nich robić. Kilka dni temu było leczo. Później drugi raz faszerowałam te cuda. W końcu trochę zostało zaprawionych.
Nie wiecie, co zrobić na szybko na obiad lub kolację? Proponuję dzisiejsze dzieło chwili – czasu zajmuje naprawdę niewiele, a cieszy oko i jest całkiem smaczne. Takie połączenie węgiersko-chińskie, ale czemu nie poeksperymentować? :)
Jest, jest, jest! Tak, śnieg. A raczej jego marna namiastka, ale lepszy rydz niż nic. Przynajmniej moje dziecko może dzisiaj sprawdzić, co to jest i jak wygląda. Bo do tej pory widziało chyba tylko w książce i telewizji ;) No, ale zrobiło się przy tym -5 st. C, więc żeby dostarczyć trochę witamin organizmowi, zapraszam na pyszny makaron.
Chodzi za mną śledź. A że zbliża sie Wigilia, to się zmobilizowałam i dzisiaj go ujarzmiłam.
Słuchałam ostatnio dość ciekawej audycji na temat tego, jak żywili się Polacy za Jana III Sobieskiego. Ponoć wtedy było "na topie" łączenie smaków słodkich z bardzo pikantnymi.